Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
OWM 2015: Szost mistrzem Polski w maratonie. Wyniki Polaków poniżej oczekiwań
Henryk Szost w prowadzącej grupie podczas Orlen Warsaw Marathon 2015. Fot. B. Zborowski
W niedzielę ulicami Warszawy przebiegł Orlen Warsaw Marathon. Zwyciężył Etiopczyk Lemi Berhanu z wynikiem 2:07:57 i jego rodaczka Fatuma Sado – 2:26:25. Henryk Szost dobiegł na 9. miejscu.
Orlen ma ambicje bycia największym maratonem w Polsce, ale w tym roku ponownie się to nie udało. Rosnąca konkurencja na rynku sprawiła, że mimo ogólnego wzrostu liczby biegaczy przez ostatnie dwa lata nie poprawiono wyniku z Maratonu Warszawskiego z 2013 roku, kiedy na metę wpadło 8506 osób. Orlen Warsaw Marathon ukończyło w niedzielę 7358 osób. Jest to równocześnie spory wzrost w stosunku do zeszłego roku, kiedy do mety dobiegło 5816 biegaczy.
Nie do końca dopisała pogoda, chociaż i tak było lepiej niż można było spodziewać się dzień wcześniej. W sobotę temperatura w cieniu sięgała nawet 25 stopni, świeciło pełne słońce, było to gwałtowne ocieplenie – najgorsza możliwość dla maratończyka celującego w rekord życiowy. W niedzielę na szczęście miasto przykryły chmury, popadywał lekki deszcz, temperatura w granicach 17 stopni. Biegacze narzekali jedynie na śliską nawierzchnię oraz dość silny wiatr.
Mężczyźni z czołówki zaczęli bardzo mocno, wśród nich był Henryk Szost. Półmaraton osiągnięto w czasie 1:03:32, czyli w tempie na rekord Polski. Warto przy tym zauważyć, że dokładnie taki czas Marcina Chabowskiego był w zeszłym roku najlepszym wynikiem w Polsce na dystansie samego półmaratonu. Henryk Szost przerasta w tej chwili pozostałych biegaczy o głowę i szkoda, że nie zaatakował do tej pory poważnie dystansu półmaratońskiego.
Po 30. kilometrach Polak został niestety z tyłu, czołówka biegaczy z Kenii i Etiopii mocno przyspieszyła. Na ostatnich kilometrach zwalniali jednak wszyscy, płacąc cenę za mocne tempo. Tym, który zwolnił najmniej, był Etiopczyk Lemi Berhanu, do soboty lider tegorocznych list światowych. Na metę wpadł pierwszy z czasem 2:07:57. Henryk Szost dobiegł dopiero dziewiąty z czasem 2:10:11. Na osłodę pozostał mu zdecydowanie zdobyty tytuł mistrza Polski.
Reszta naszych biegaczy wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nic nie wyszło z zapowiadanych prób wykonania minimów na mistrzostwa świata czy igrzyska olimpijskie, podobnie jak z łamania bariery 2:10. Najbardziej pozytywnie wypadł debiutant, Jakub Nowak z Warszawy. Zajął drugie miejsce mistrzostw Polski i czternaste klasyfikacji ogólnej, z wynikiem 2:14:09, po bardzo równym biegu, kiedy połówkę pokonał w czasie 1:06:50.
Na trzecim miejscu mistrzostw Polski Artur Kozłowski, w pierwszym ukończonym maratonie od 2012 roku, z czasem 2:14:43. Artur atakował barierę 2:10, na połówce mając czas 1:05:08. Czwarty – Emil Dobrowolski z wynikiem 2:17:27, po połówce w czasie 1:06:52. Piąty – Błażej Brzeziński – 2:18:00, w połowie dystansu 1:05:42.
Wśród kobiet walka była mniej widowiskowa. Polka Olga Ochal niestety zeszła z trasy i tym samym pierwsza naszą zawodniczką na mecie była Izabela Parszczyńska, żona Łukasza Parszczyńskiego, jednego z naszych najlepszych długodystansowców i rekordzisty Polski na 3000 m w hali. Zajęła 10. miejsce z czasem 2:49:46. Czołowa grupka kobiet biegła z początku razem, przyspieszenie nastąpiło w drugiej części dystansu. Zwyciężyła Etiopka Satuma Fado – 2:26:25, notując negative splits: pierwsza połowa 1:14:00, druga – 1:13:25.
Pełne wyniki Orlen Warsaw Marathon dostępne są na stronie domtel-sport.pl. Aktualnie prezentowane są wyniki z klasyfikacji, która prowadzona było na żywo.
Wyniki mistrzostw Polski dostępne po kliknięciu.