Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
MŚ Moskwa 2013: Lewandowski i Kszczot z szansą na medal
Marcin Lewandowski i Adam Kszczot, Paryż 2011, Halowe Mistrzostwa Europy w Lekkoatletyce. Fot. East News
Ciekawie zapowiada się dla polskich kibiców dystans 800 metrów podczas zbliżających się mistrzostw świata w Moskwie, które ruszają już 10 sierpnia. Wystartuje dwóch naszych zawodników: Marcin Lewandowski i Adam Kszczot. Tymczasem kontuzje i pech eliminują kolejnych najmocniejszych rywali. Wiadomo już na pewno, że nie pobiegnie żaden z medalistów zeszłorocznych Igrzysk Olimpijskich.
Jako pierwszy informację o wycofaniu się z mistrzostw podał rekordzista świata, David Rudisha. Na początku sezonu doznał kontuzji i konieczna była operacja kolana. Rehabilitacja nie przebiegała odpowiednio szybko i Kenijczyk uznał, że nie zdąży z formą na sierpień. Jego rodak i brązowy medalista z Londynu, Timothy Kitum, jest bez formy i w trakcie mistrzostw kraju nie zakwalifikował się do reprezentacji. Kilka dni temu dołączył do nich wicemistrz olimpijski, Nijel Amos z Botswany. Na swoim profilu na Facebooku poinformował, że nie wystartuje z powodu kontuzji mięśnia czworogłowego.
Tymczasem nasi zawodnicy startują i przygotowują się do mistrzostw. W lepszej formie wydaje się być Marcin Lewandowski, który zajmował ostatnio wysokie miejsca na prestiżowych mitingach. W mityngu Diamentowej Ligi w Monaco wykręcił swój drugi wynik w historii – 1.44,20. Podczas niedawnych mistrzostw Polski w Toruniu wystartował na dłuższym dystansie 1500 metrów i zajął drugie miejsce z niezłym czasem 3.38,98. Adam Kszczot nie biegał w Toruniu z powodu drobnej kontuzji. We wcześniejszych startach prezentował równą formę, nieco jednak niższą niż ta, do której przyzwyczaił kibiców w poprzednich latach. Jego najlepszy tegoroczny wynik to 1.44,76 z mityngu Diamentowej Ligi w Rzymie.
Zeszłoroczne Igrzyska Olimpijskie w Londynie nie były dla naszych zawodników szczęśliwe. Do finału awansowało 8 zawodników. Marcin Lewandowski zajął… 9 miejsce. Do awansu zabrakło 0,15 sekundy. Adam Kszczot uplasował się niewiele dalej – na 12 miejscu. Bieg finałowy był popisem Kenijczyka Davida Rudishy, który prowadząc od startu do mety pobił rekord świata z czasem 1.40,91. Drugi na mecie, Nijel Amos z Botswany, pobił rekord świata juniorów. Siedmiu z ośmiu uczestników poprawiło rekordy życiowe. Nasi biegacze żałowali nie tylko straconej szansy na medal, ale i uczestnictwa w najszybszym, najbardziej ekscytującym biegu w historii tej konkurencji.
Przed tegorocznym sezonem obaj nasi mistrzowie zmagali się z problemami. Adam Kszczot rozstał się z wieloletnim trenerem, Stanisławem Jaszczakiem. Obecnie trenuje ze Zbigniewem Królem, który znany jest m.in. z tego, że doprowadził 800-metrowca Pawła Czapiewskiego do rekordu Polski oraz medalu mistrzostw świata. Kszczot już po zmianie trenera obronił w tym roku halowe mistrzostwo Europy.
Marcin Lewandowski podczas halowych mistrzostw Europy startował na dystansie 1500 metrów. Z powodu silnego przeziębienia nie był w najlepszej dyspozycji i zajął czwarte miejsce. Wkrótce po tym z treningu na kilka tygodni wyeliminowała go kontuzja i pierwsze letnie starty zaczął z opóźnieniem.