Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia
GEZnO 2013 – coraz bardziej dla wszystkich
Fot. Paweł Banaszkiewicz
Górskie Ekstremalne Zawody na Orientację to impreza wyjątkowa. Górskie ultra, ale podzielone na dwa dni. W dodatku z mapą w ręku. W tym roku zawody odbyły się po raz dwunasty, wystartowało 130 zespołów. Co nowego w ofercie?
Pomysł na te zawody zrodził się w głowie Romana Trzmielewskiego z ekipy krakowskiego Wydawnictwa COMPASS. Choć już jakiś czas temu oddał stery swoim młodszym kolegom, na podsumowaniu tegorocznej edycji docenił, że impreza wciąż trzyma się tej samej idei: – Wymyśliłem te zawody jako imprezę, która pokaże biegaczom trudne, piękne, ale i mało znane tereny górskie. I to się od dwunastu lat udaje – mówił z lekką nutką wzruszenia w głosie.
Rzeczywiście – choć teren zawodów to z założenia góry, a gór w Polsce mamy jednak ograniczoną ilość, to co roku GEZnO proponuje zupełnie nowe trasy. Zgodnie z zasadą – w tym wypadku dosłowną – że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Tegoroczna edycja została rozegrana w Kamiannej w Beskidzie Niskim.
Podczas tegorocznej edycji jeden z najczęstszych opisów punktów kontrolnych to szczyt góry lub szczyt górki. Nawigacyjnie prosty, ale siłowo – dobijający. Fot. Paweł Banaszkiewicz
Bez zmian nie ma rozwoju
Jedną z dużych zalet GEZnO jest to, że impreza ciągle się rozwija. Wymyślony te dwanaście lat temu przepis jest ciągle modyfikowany – raz bardziej, raz mniej – po to, aby ciągle odpowiadać na potrzeby biegaczy. Ekipa Compassu doskonale reaguje na zmiany zachodzące na polskiej scenie biegowej. Przykłady? Podczas pierwszej edycji zawodów, w 2002 roku, do wyboru były trzy kategorie: MIX (mężczyzna + kobieta, ew. dwie kobiety), MW (weterańska) i MM (dwóch mężczyzn). O kategorii kobiecej nikt wtedy nie marzył, bo nie było raczej takiej potrzeby – ze świecą szukać dwóch kobiet, które zdecydowałyby się wtedy napierać same, bez męskiej obstawy, przez kilka godzin po gęstych krzakach. I to dwa dni z rzędu. Dziś kategoria KK to na GEZnO już norma, choć została wprowadzona dopiero w 2010 roku (imprezę ukończyło wtedy 5 zespołów kobiecych).
Organizatorzy na przestrzeni lat znacznie poszerzyli ofertę kategorii do wyboru. Kategorie weterańskie zostały rozbite na dwa przedziały wiekowe: zespół VMM1 to dwóch mężczyzn, którzy w sumie mają min. 90 lat, a VMM2 – dwóch mężczyzn, którzy w sumie mają min. 110 lat. Do tego została dorzucona jeszcze jedna kategoria weterańska – VMIX, czyli para, w której co najmniej jeden zawodnik jest płci pięknej, a oboje mają w sumie min. 90 lat.
Od kilku lat organizatorzy przygotowują też trasę rekreacyjną – krótszą od wszystkich pozostałych i z prostszą nawigacją. To trasa dla tych, którzy albo chcą tylko pochodzić bez pośpiechu po górach, albo po raz pierwszy biorą udział w górskiej imprezie na orientację i chcą zobaczyć, o co w tym chodzi.
Jedni jadą na GEZnO pościgać się z Maćkiem Więckiem, inni chcą po prostu poprzebywać w pięknych okolicznościach przyrody. I to, że znajdą tu coś dla siebie i ci pierwsi, i ci drudzy, jest w tej imprezie najfajniejsze! Fot. Paweł Banaszkiewicz
Ekstremalna rekreacja
Tegoroczną nowością – chyba najciekawszą – było wprowadzenie kategorii RX. To trasa rekreacyjna, ale dla twardzieli. Brzmi jak oksymoron? Rekreacyjna była nawigacja, za to dystans całkiem syty. Organizatorzy podali przed imprezą, że długość tej trasy to 42,3 km pierwszego dnia i 36,6 km drugiego (zwycięzcy zrobili w sumie 83 km). Taki wariant trasy to ukłon organizatorów w stronę ludzi gustujących w górskich ultra, ale jednocześnie chcących pobawić się mapą. Ani to ultra (dystans długi, ale rozbity na dwa dni), ani prawdziwy orienteering (przejścia prawie wyłącznie po szlakach, stokówkach i leśnych ścieżkach; ewentualne przedzieranie się przez krzaki tylko na niektórych dojściach do punktów). Trasa RX to trochę taka świnka morska. Ani to świnka, ani morska.
Na taki wariant zdecydowały się tylko trzy zespoły, w tym dwa o mieszanym składzie i jeden męski. Zwycięzcy – Rafał Krzycki i Wojtek Kołacz – chwalili sobie pomysł organizatorów. Lubią porządną dawkę kilometrów, a jednocześnie mieli okazję trochę pogłówkować nad mapą i wybrać sobie autorskie warianty trasy. Za rok chcą bronić tytułu. Może w edycji 2014 będzie z kim walczyć i zwycięstwo będzie smakowało lepiej?
Mapa trasy RX z pierwszego etapu. To jedyna kategoria, w której organizatorzy zaznaczyli na mapie sugerowaną optymalną trasę między punktami kontrolnymi. Można było oczywiście wybrać inne przejścia. Mapa w dużej rozdzielczości dostępna jest tutaj. Wyd. Compass.
Krzaki mają się świetnie
Mimo że w Polsce nastąpił wysyp biegów ultra o formule liniowej, orienteeringowe GEZnO po raz kolejny odnotowało rekord frekwencji. W dwunastej edycji zawodów wystartowało 130 zespołów. Najliczniej obsadzona była kategoria mieszana (kobieta + mężczyzna), nieco mniej wystartowało zespołów męskich. Cieszy wciąż duże zainteresowanie zawodami w kategoriach weterańskich – trasy VMM1, VMM2 i VMIX ukończyło w sumie 35 zespołów.
Wśród uczestników tegorocznego GEZnO był tylko jeden człowiek, który ukończył WSZYSTKIE edycje tej imprezy. To Jan Gracjasz, który w pierwszej edycji GEZnO, w 2002 roku, zwyciężył razem z Wacławem Kuchcińskim – już wtedy w kategorii weterańskiej. W tym roku w parze z Haliną Biziuk stanął na drugim stopniu podium kategorii VMIX.
„Posiłek regeneracyjny” po zakończonym etapie. W koszuli w kratę jedyny zawodnik, który ukończył wszystkie edycje GEZnO – Jan Gracjasz, rocznik 1955. Obok niego, w okularach, pomysłodawca imprezy – Roman Trzmielewski. Fot. Paweł Banaszkiewicz
Słodko-gorzka natura
W tym roku pogoda była łaskawa dla zawodników. To prawie połowa listopada, a pierwszego dnia, o ile ktoś dobrze dorzucał do pieca podczas biegu, można było spokojnie napierać w krótkim rękawku. Drugiego trochę popadało – niektórzy pobiegli w kurtkach, innym wystarczyły koszulki z długim rękawem lub lekkie bluzy. Miejscami na trasie błoto właziło nie tylko między gumowe zęby wystające z podeszwy buta, ale próbowało dostać się też górą. Najgorsze jednak były wszechobecne jeżyny – ich długie i złośliwe macki budziły grozę, gdy przed oczami zawodników co krok stawała wizja spektakularnego upadku.
Błotniste leśne drogi chciały pożreć zawodników. Żaden się nie dał, ale niektóre buty chciały zostać tam na dłużej. Fot. Piotr Banaszkiewicz
Kraina miodem płynąca
Możecie nazwać to lokowaniem produktu, ale warto jeszcze wspomnieć o ciekawej bazie zawodów, którą wybrali organizatorzy. To Dom Pszczelarza w Kamiannej. Tuż przy wejściu, gdzie można było dostać, a potem oddać swoją kartę startową, znajdował się sklepik, który prawie ociekał miodem. Do wyboru miód w słoikach w tysiącu smakach, leki zawierające miód, świece i figurki z wosku, kosmetyki z miodowymi wyciągami, dla dzieci lizaki i cukierki o smaku miodu, a dla nieco starszych dzieci miód pitny o najróżniejszych aromatach. Zwycięzcy zawodów we wszystkich kategoriach dostali odpowiednie upominki ociekające miodem – wysoko- lub niskoprocentowym.
WYNIKI XII GEZnO
KK
Zajarane na Bieganie (WAWEL/OK!SPORT) – Małgorzata Wicha, Iwona Wicha – 9:08:18
Dream Team – Natalia Najman, Marta Trojecka – 10:40:04
SIOSTRZYCZKI – Amelia Ewiak, Alicja Ewiak-Paszyńska – 10:40:04
MIX
Karpackie Wyzwanie MIX – Dagmara Kozioł, Wojciech Stolarczyk – 11:25:16
BO CHCĘ! – Lilianna Etterle-Biederman, Sławomir Dajema – 11:47:47
Trail Team – Justyna Frączek, Rafał Bogacki – 11:48:35
MM
SPORTOVIA SALEWA TRAILteam/INOV8 – Łukasz Warmuz, Maciek Więcek – 10:35:40
Navigator – Paweł Moszkowicz, Sławek Łabuziński – 11:13:43
BOLEK I LOLEK – Piotrek Paszyński, Maciek Marcjanek – 11:22:17
VMIX
Bludne balvany – Vladimir Hora, Magda Horova – 8:34:02
GRAB – Jan Gracjasz, Halina Biziuk – 10:27:01
Mount O’Runners – Honza Holec, Jana Glabazňová – 10:32:45
VMM1
SOBOWTÓRY – Jerzy Kryjomski, Jarosław Bartczak – 9:15:48
AZS AWF Masters – Marcin Zdziebło, Andrzej Macioł – 9:21:28
team360 – Maciej Pońc, Piotr Pilak – 9:30:43
VMM2
OK MASTERS – Jerzy Parzewski, Romuald Guga – 8:04:09
COMPASS-WAWEL BNO – Stanisław Kruczek, Zenon Krzysztonek – 9:01:45
Dęblin – Jan Kukuryka, Mirosław Rogala – 9:33:23
RX
Daleko jeszcze? – Rafał Krzycki, Wojciech Kołacz – 13:08:35
Tańczący z Łosiami – Mirosław Mączka, Anna Mączka – 16:51:36
KL – Anna Męcina, Jacek Wąsik – 23:06:13
R
JanMar – Martin Tomaščin, Janka Macinská – 4:12:39
Azymut Team – Patryk Niedźwiecki, Krzysztof Wierzbicki – 4:51:29
NA PRZYPALE ALBO WCALE – Kamila Lubak, Mateusz Miśtal – 5:09:06
Autorem zdjęć jest Paweł Banaszkiewicz. Wszystkie jego zdjęcia z tegorocznej edycji GEZnO można obejrzeć tutaj.