82-letni Kanadyjczyk Ed Whitlock przebiegł w zeszły weekend półmaraton w czasie 1:38:11. Biegacz jest rekordzistą świata w maratonie w kategorii U-80 oraz najstarszym człowiekiem, który przebiegł ten dystans w czasie poniżej 3 godzin. Do startów przygotowuje się… biegając na cmentarzu.

Kanadyjczyk jest w Ameryce Północnej legendarną postacią. Od kilkunastu lat bije rekordy w różnych kategoriach wiekowych. W roku 2000 został najstarszym człowiekiem, który złamał w maratonie barierę 3 godzin. Miał wtedy 69 lat, a w kolejnych sezonach przesuwał tę granicę. Po raz ostatni zszedł poniżej bariery 3 godzin w 2005, jako 74-latek. Do dzisiaj pozostaje jedynym 70-latkiem, który dokonał takiego wyczynu.

Rok wcześniej Whitlock ustanowił aktualny do dzisiaj rekord świata kategorii powyżej 70 lat – 2:54:48. W 2006 dokonał tej samej sztuki w kategorii powyżej 75 lat, wykręcając czas 3:08:35. I wreszcie w roku 2011 jako 80-latek ustanowił rekord również w tej kategorii, osiągając czas 3:15:54. Obecnie ma 82 lata i ma nadzieję, że dożyje przynajmniej do 2016 roku, aby pobić rekord w kolejnej grupie wiekowej…

Ed Whitlock nigdy nie był wyczynowym zawodnikiem. Biegał trochę jako nastolatek, a potem po długoletniej przerwie ponownie podjął trening, będąc grubo po 40. Ponieważ mieszka w mocno zurbanizowanej okolicy oraz boi się intensywnego ruchu ulicznego, trenuje na pobliskim cmentarzu. Ma w alejkach między nagrobkami odmierzoną, 600-metrową pętlę, którą pokonuje wielokrotnie. Obecnie przygotowuje się do maratonu w Toronto, który odbędzie się 20 października i ma zamiar osiągnąć czas w okolicach 3 godzin i 20 minut.