Załóżmy, że nasze zawody mają rozpocząć się w niedzielę o 12:00. Budzimy się w sobotę rano z przeświadczeniem, że nasz wynik jest już niemalże zapisany w gwiazdach: nic nie zdołamy już naprawić ani popsuć przed startem. Takie myślenie może być zgubne. Ostatnia doba przed zawodami to czas, w którym nasza niefrasobliwość może wiele nas kosztować. Prześledźmy krok po kroku, czego należy się wystrzegać, a o czym lepiej nie zapominać.
[h3]Sobota godzina 12:00[/h3] Wybierając się na lunch, pamiętajmy o tym, że nie jest to odpowiedni moment na próbowanie nowych potraw. Im mniej nowości będziemy teraz testować, tym lepiej dla nas i naszego występu następnego dnia. Wiemy, że restauracja hotelowa kusi nazwami egzotycznie brzmiących potraw, które na pewno są pyszne. Dzień przed startem używajmy tylko sprawdzonych produktów, o których wiemy, że nie spowodują rewolucji żołądkowej na trasie zawodów. [h3]Sobota godzina 15:00[/h3] To ostatni dzwonek na to, aby sprawdzić swój sprzęt. Sklepy rowerowe lada chwila będą zamknięte, więc jeśli okaże się, że mamy cokolwiek do poprawki, lepiej już z tym nie zwlekać. Pamiętajmy, aby skontrolować stan hamulców, przerzutek, łańcucha, dokręcenie sterów i uchwytów. Najlepiej sprawdzać to w boju – po prostu przejedźmy się na rowerze, a w czasie jazdy sprawdźmy działanie wszystkich przełożeń na kasecie. Sprawdźmy także pozostały sprzęt – buty rowerowe i biegowe, kask, strój triathlonowy, piankę, okularki pływackie, pasek na numer startowy. Niektóre akcesoria możemy nabyć na expo, ale nie polecamy na tym polegać.Najlepiej bez zbędnej zwłoki skierować swe kroki do strefy zmian. Tam odszukujemy swój wieszak, montujemy na nim rower, wieszamy kask, okulary, pasek z numerem startowym. Sprawdzamy, gdzie stoi nasza skrzynka i czy będzie nam łatwo wrzucić do niej piankę, czepek i okularki. Ustawiamy buty biegowe w odpowiednim miejscu, a jeśli używamy, to także daszek lub czapkę oraz żele i inne akcesoria, które mogą przydać nam się podczas ostatniej części triathlonu. Dobrze jest także przejść się po strefie zmian, zorientować się którędy wbiegamy i wybiegamy oraz znaleźć jakieś punkty odniesienia, dzięki którym będzie nam łatwiej znaleźć swoje stanowisko. [h3]Niedziela godzina 11:00[/h3] Jeśli zamierzamy startować w piance, a chcemy rozgrzać się bieganiem, powinniśmy już na nie wyruszać. Pobiegajmy 10-15 minut, zróbmy kilka przebieżek, potem poróbmy wymachy i innego rodzaju rozciąganie dynamiczne. Jeśli musimy wejść do toalety, zróbmy to teraz. Zwykle około 11:45 organizatorzy będą prosić zawodników o wyjście z wody i ustawianie się w strefie startowej, dlatego po rozgrzewce powinniśmy zacząć zakładać piankę. Wskazane jest, aby wejść w niej do wody, przepłynąć się kilka minut, a następnie wyjść, aby poprawić jej ułożenie na ciele. [h3]Niedziela godzina 12:50[/h3] Prawdopodobnie stoimy już niedaleko linii startu. Słuchajmy uważnie komunikatów organizatora, który może wydawać nam pewne komendy lub informować o ewentualnym opóźnieniu. Choć stres pewnie bierze górę, postarajmy się myśleć pozytywnie. W końcu jesteśmy tu, bo triathlon to nasza pasja!
Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie! Psst... Ocenisz nasz artykuł? 😉