fbpx

Wydarzenia > Relacje z biegów > Wydarzenia

Bieganie na Grenlandii – opowieść Panny Anny [ZDJĘCIA]

Bieganie na Grenlandii. Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Bieganie na Grenlandii. Fot. Bo Kristensen i Tony Street

„Nigdy by mi nie przyszło do głowy, żeby biegać na Grenlandii” – powiedział mi dziś znajomy, który biega sporo. „Czyj to był pomysł?” – to pytanie pada zawsze po wymianie pierwszych uprzejmości. Tak, trzeba przyznać, że bieganie na lądzie skutym lodem nie jest marzeniem na tyle popularnym co obóz biegowy w Iten, maraton w Nowym Jorku, czy start w UTMB. Ale czemu nie spróbować czegoś innego?

Marzenie o Grenlandii zrodziło się w mojej głowie prawie dwa lata temu. Zaczęło się niewinnie, jak to zwykle bywa: przeczytałam kilka artykułów o największej wyspie świata i jakoś tak zaczęłam szukać, szperać, pytać. Zobaczyłam kilka filmów, aż w końcu wpadłam na informację o maratonie przy kole podbiegunowym (Polar Circle Marathon). „Muszę tam być!” – pomyślałam i od razu zaczęłam odkładać pieniądze na wyjazd. Zwykle mam tak, że długo dojrzewam do decyzji: muszę powęszyć, pomyśleć, posmakować, ale kiedy już „wiem” to nie ma przebacz. Stanę na głowie, ale zrobię to. I tak było z Grenlandią.

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot.  Bo Kristensen i Tony Street

Jednak rok to bardzo długo, do tego czasu wiele się zmieniło w moim życiu zawodowym, osobistym – właściwie na każdej możliwej płaszczyźnie zmiany, zmiany, zmiany. „Chciałabyś mieć ze mną dzieci?” – zapytał mnie późną wiosną ukochany mężczyzna, a ja zgłupiałam. No chciałam, ale ta Grenlandia, przecież tak dawno temu ją sobie wymyśliłam. Pierwsza myśl: poczekamy do końca roku. Na szczęście już następnego dnia oprzytomniałam i pomyślałam, że byłabym głupia, gdybym zrezygnowała z tak ważnych spraw w imię jakiegoś biegu. No dobrze, może nie byle jakiego, ale przecież wszystko da się pogodzić. Tak oto zrodził się pomysł „Fajnej Życiówki”: lecisz tam, dokąd zawsze chciałeś, sam wybierasz trasę i dystans, który w danym momencie jest dla ciebie dobry, sam wybierasz datę biegu i projektujesz swój numer startowy. Co więcej: możesz sobie sam wyznaczyć nagrodę.

Bieganie na Grenlandii. Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Skąd tak dziwny pomysł? Każdy, kto już jakiś czas biega, wie, że zdarzają się sytuacje, gdy z jakiegoś powodu nie może wystartować w wymarzonych zawodach. Powody są różne: kontuzja, która uniemożliwiła przygotowanie się do wymagającego dystansu, a krótszego nie ma, brak miejsc, brak zawodów w terminie, który nam odpowiada. Czasem spacerujemy sobie w jakiś miejscu i myślimy: „Ale tutaj by się świetnie biegło. Szkoda, że nie organizują tu żadnych zawodów” i właśnie po to jest „Fajna Życiówka”.

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot.  Bo Kristensen i Tony Street

Na Grenlandię polecieliśmy na na początku listopada, tydzień później niż miały miejsce planowane zawody. Chcieliśmy pobiec w zbliżonych okolicznościach przyrody, podobnej temperaturze. Jednak ze względu na bezpieczeństwo dla ciąży, na miejsce startu wybraliśmy Nuuk stolicę Grenlandii. Temperatura niby wyższa niż w Kangerlussuaq przy kole podbiegunowym, gdzie organizowane są zawody, za to trzeba być przygotowanym na silny wiatr znad wody. Patrzysz na termometr i widzisz – 8 stopni. Myślisz sobie: „Też mi wyzwanie, nie w takich temperaturach się biegało w Polsce”. Problem w tym, że na skutek wiatru z pozoru niewinne – 8 na termometrze może oznaczać odczuwalne – 27 stopni. I taka aura panowała tego dnia, kiedy postanowiliśmy zrobić nasz pierwszy bieg w ramach akcji „Fajna Życiówka”.

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot.  Bo Kristensen i Tony Street

Daliśmy sobie kilka dni na to, by wyznaczyć trasę biegu na 7 km. Chcieliśmy, by była atrakcyjna, malownicza no i przede wszystkim bezpieczna. Ponieważ spadł świeży śnieg, niektóre opcje – takie jak bieg górski – odpadły. Ale wymyśliliśmy coś innego: city trail. Bieg przez miasto, ale taką trasą, by po drodze nie zabrakło skalistych gór ani szmaragdowego oceanu.

Bieganie na Grenlandii. Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

W przypadku biegu w tak ekstremalnych warunkach, najtrudniejszym zadaniem wcale nie jest to, by go ukończyć, największym wyzwaniem jest to, by wyjść z domu. Najpierw musisz założyć na siebie kilka warstw, minimum dwie: bieliznę termoaktywną (koniecznie długie legginsy, długi rękaw) i cieplejsze legginsy oraz bluzę typu long sleeve. Na to dobra kurtka, która chroni od wiatru i możemy zaczynać szaleństwo dodatków: skarpety, buffy, czapki, rękawiczki, kominy – hulaj dusza! Przy dłuższej trasie warto pamiętać o okularach przeciwsłonecznych, jeśli nie chcemy mieć zawrotów głowy. No dobra, założyliśmy na siebie wszystkie warstwy, przypięliśmy numery startowe – końcu jak zawody to zawody – i ruszyliśmy przed siebie. Pierwsze kilkaset metrów daje w kość. Czujesz każdą drobinkę śniegu, która pod wpływem zimnego, suchego wiatru, bezlitośnie tnie twoją twarz. Ciężko złapać oddech. Trzeba się oderwać, nie myśleć, lecieć przed siebie. Na szczęście trasę zaplanowaliśmy w taki sposób, że łatwo można było się odciąć i skupić całą uwagę na otoczeniu. „Dobra, teraz biegnę do tego mostka. O, ten niebieski domek to mój cel. Kościół, fjord, wybrzeże, czyli jesteśmy już niedaleko” – metoda krótkich odcinków tutaj działała najskuteczniej. A jaka radość na mecie?

Fot. Bo Kristensen i Tony Street

Fot.  Bo Kristensen i Tony Street

Powiedzmy sobie szczerze: bieganie na Grenlandii jest trudne, szczególnie o tej porze roku. Nasz organizm odczuwa nagłą zmianę temperatur, do tego dochodzi zmiana czasu (różnica czterech godzin) i diety, bo ciężko tam o świeże warzywa czy owoce. Na stołach rządzą burgery z renifera, czy piżmowołu, a potrawy z ryb czy owoców morza tam nie są lekkie i trudno się dziwić. I co? I warto wybrać się w tak nietypowe miejsce po to, by pobiegać? Oczywiście! A czy warto nacieszyć oczy takimi widokami, zakochać się w zorzach polarnych, które pojawiają się co kilka dni, poznać bardzo miłych ludzi i zobaczyć jak się żyje w miejscu, które wydaje się być końcem świata? Ogromnie cieszę się z tego, że nie poleciałam na zorganizowany wyjazd, gdzie nie zobaczyłabym tylu miast, miejsc, nie poznała tylu ludzi. Ale na Grenlandię już nie wrócę. Dla mnie to miejsce na jeden raz, na życiówkę…

Chcesz być zawsze na bieżąco? Polub nas na Facebooku. Codzienną dawkę motywacji znajdziesz także na naszym Instagramie!
mm
Anna Szczypczyńska

Podoba ci się ten artykuł?

0 / 5. 0

Przeczytaj też

Zapraszamy do obejrzenia oficjalnego wideoreportażu z TAURON 22. Cracovia Maratonu, który odbył się 6 kwietnia 2025 roku oraz zorganizowanych dzień wcześniej: OSHEE Biegu Nocnego na 10 km, 18. Mini Cracovia Maratonu im. Piotra Gładkiego o […]

TAURON 22. Cracovia Maraton i wydarzenia towarzyszące – oficjalne wideo

Kto by pomyślał, że od pierwszej edycji GWiNT Ultra Cross minęło 10 lat! Tymczasem już za chwilę będziemy odliczać minuty do startu kolejnej odsłony tego popularnego w Wielkopolsce biegu ultra. Zanim jednak gromkimi brawami przywitamy […]

10 lat biegowej pasji: GWiNT Ultra Cross już w najbliższy weekend!

Nocny Portowy Maraton Szczeciński

Szczecin ponownie zaprasza wszystkich miłośników biegania na 11. Nocny Portowy Maraton Szczeciński! To niezwykłe wydarzenie odbędzie się 19 lipca 2025 roku w sercu miasta, oferując uczestnikom niesamowite emocje oraz niezapomniane widoki. Wyobraź sobie, jak pokonujesz […]

11. Nocny Portowy Maraton Szczeciński – Dołącz do wyjątkowego biegu i odkryj magię nocnego Szczecina!

Zdrowa i zbilansowana dieta stanowi filar, na którym osoby aktywne fizycznie budują swoją formę. Czasami jednak pomimo wystarczająco dużej gęstości kalorycznej posiłków oraz rozplanowania poszczególnych makroskładników wydolność organizmu stoi w miejscu lub co gorsza – […]

Dieta na najczęstsze niedobory witamin i minerałów u biegaczy

Już teraz warto zarezerwować sobie czas w weekend 26 – 27 kwietnia na biegowe wyzwania. Kto nie czuje się na siłach, by rywalizować na trasach biegowych, może spędzić czas kibicując biegaczom. Organizatorzy przekonują, że na […]

PKO Gdynia Półmaraton już w ten weekend! Nie biegniesz? Kibicuj!

Saucony zaprezentowało niedawno najnowszą odsłonę swojego podstawowego buta treningowego, czyli Ride. To już 18. generacja tego modelu. Chociaż o wrażeniach z testu wypadałoby napisać dopiero na końcu, by potrzymać Was nieco w niepewności, to w […]

Saucony Ride 18: Idealny towarzysz treningów i zawodów! [test]

Garda Trentino Half Marathon

Garda Trentino Half Marathon to jeden z najpiękniejszych półmaratonów na świecie, w którym już za kilka miesięcy możesz wziąć udział. Poznaj tę wyjątkową imprezę i spróbuj wygrać pakiet startowy. Nawet jeśli się nie uda, bieg […]

Garda Trentino Half Marathon – jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata! Wygraj pakiet startowy w konkursie!

Chudy Wawrzyniec to górski bieg ultra na dystansach 52 i 82 km oraz towarzyszące mu: Parszywa Bendoszka (60 km), Mała Rycerzowa (20 km) i Muńcuł Vertical (3 km). Zawody odbędą się w weekend 9-10 sierpnia, […]

Chudy Wawrzyniec: niezapomniana przygoda na Beskidzkich Szlakach. Do końca kwietnia taniej!

Wygraj pakiet startowy na jeden z najpiękniejszych półmaratonów świata!
Weź udział