Sigma Pc 26.14
Fot. Sigma sport
Sigma w środowisku biegaczy nie jest marką, która bije rekordy popularności, mimo że wśród kolarzy można spotkać sprzęt niemieckiego producenta nadzwyczaj często. Przez lata stylistyka zegarków czy to biegowych, czy multisportowych nie zmieniała się specjalnie. Zmieniały się detale czy kolory, ale od razu można było poznać, że to Sigma. Nowy model Pc 26.14 zrywa z tym wizerunkiem.
Nowy model Sigmy wnosi nieco świeżości, przynajmniej jeśli chodzi o design. Zegarek przestał już być okrągły, a stał się kwadratowy. Upodobnił się tym samy do Garmina Fr10/15 czy Polara Rc3. Nowe wzornictwo z całą pewnością może się podobać, ale na kwadraturze koła zyskał najwięcej wyświetlacz. Stał się bardziej czytelny, a przestrzeń na nim jest lepiej wykorzystana. W modelach okrągłych bywały problemy z odczytaniem małych cyfr w czasie ruchu. Pulsometr nie posiada modułu GPS ani czujnika bezwładnościowego, więc tempo czy dystans nie zostaną zmierzone, ale posiada inne istotne dla biegacza funkcje.
Podstawową jest oczywiście możliwość łapania międzyczasów (do 50), w momencie osiągnięcia najlepszego międzyczasu zegarek nas o tym poinformuje stosownym komunikatem. Oczywiście, jak przystało na pulsometr, zegarek zmierzy tętno, na podstawie którego wyliczy spalone kalorie (po wczytaniu naszych danych, takich jak waga wzrost itp.), pokaże także jego średnią oraz maksymalną wartość. Do treningu można wykorzystać fabrycznie ustawione na podstawie naszych danych strefy tętna lub wczytać własne.
Wyświetlacz pokazuje cztery parametry. Górna linia jest na stałe przypisana do numeru okrążenia oraz aktualnego tętna. Środkowa oraz dolna pozostaje do dyspozycji użytkownika, więc można ustawić wartości, które będą nam potrzebne. Dzięki funkcji zoom dwie ustawiane przez użytkownika linie mogą być wyświetlone w większym formacie. Pamięć zegarka mieści siedem ostatnich treningów.
Jak widać, mimo zmienionego wyglądu funkcjonalności nie przybyło w stosunku do poprzednich modeli. Zegarek miał trafić do sprzedaży jeszcze we wrześniu, z ceną około 240 zł, ale we wrześniu był dostępny głównie w krajach zachodnich.