Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia > Nadchodzące imprezy > Wydarzenia > Wydarzenia > Zapowiedzi imprez
Rekordowo mocny 13. PKO Poznań Półmaraton!
13. PKO Poznań Półmaraton, odbywający się w niedzielę 17 października po ponad roku przerwy, zapowiada się zaskakująco mocno. W postpandemicznym roku organizatorzy zaprosili na start wyjątkowo mocną i ciekawą elitę. Jest szansa na rekordy trasy, ba – nawet rekord Polski!
Najciekawszą historią biegu jest powrót Karoliny Nadolskiej. W roku 2017 36-letnia wtedy Polka pobiegła w Poznaniu szybciej niż rekord Polski w półmaratonie (1:09:54 v 1:10:06), ale wynik nie został oficjalnie uznany. Z kuriozalnych powodów – impreza nie była zgłoszona do kalendarza Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Wynik uznaje światowa federacja, widnieje on jako oficjalna życiówka biegaczki, ale PZLA nie rozpoznaje go jako rekordu kraju.
Czy cztery lata później, w wieku 40 lat, Karolina jest w stanie ponownie poprawić rekord w taki sposób, aby zadowolić władze PZLA? Wydaje się, że tak, ale na jej niekorzyść działa potencjalne zmęczenie po maratonie olimpijskim, w którym dwa miesiące temu polska biegaczka zajęła znakomite, 14. miejsce. W osiągnięciu rekordu w Poznaniu ma pomóc męski pacemaker, a także mocne rywalki. Wśród nich Kenijka Tabitha Gichia, ze znakomitą życiówką – 1:08:18.

Poza Karoliną w Poznaniu pokaże się cała maratońska czołówka Polski, świeżo po Igrzyskach Olimpijskich oraz – co ciekawe, wcześniejszych kwalifikacjach. Na Igrzyska w Tokio wysłaliśmy trzech reprezentantów, z których wybronił się tylko Adam Nowicki, zajmując względnie przyzwoite, 38. miejsce. Z olimpijskiej trasy zszedł Marcin Chabowski, a Arkadiusz Gardzielewski zajął odległe, 63. miejsce. Cała trójka będzie chciała odgryźć się w Poznaniu i pokazać, że Tokio było tylko wpadką przy pracy, wynikającą z trudnych warunków pogodowych. To jednak nie wszystko! Na trasie zobaczymy także Kamila Karbowiaka, który wiosną w Dębnie był o włos od kwalifikacji, ale ostatecznie na Igrzyska nie pojechał.
Czterech mocnych Polaków ze ścisłej, krajowej czołówki to widok bardzo rzadko spotykany w krajowych biegach. Tym bardziej, że cała czwórka to sportowcy-żołnierze, których dowództwo wysyła często (zbyt często!) na egzotyczne mistrzostwa świata wojskowych, zamiast na mocne zawody w kraju. Nie wiadomo, kiedy ponownie uda się w Polsce zgromadzić taką stawkę, dlatego 13. PKO Poznań Półmaraton może być niezłą gratką dla kibiców.
Czy jednak Polacy mają realną szansę na zwycięstwo? Jest tak na pewno w przypadku b, ale wśród mężczyzn będzie raczej ciężko. Nasi reprezentanci biegają na poziomie mniej więcej 63 minut, rzadko szybciej (podczas gdy rekord Polski Krystiana Zalewskiego wynosi 61:32). Na starcie staną teoretycznie mocniejsi i młodsi rywale, w starciu z którymi Polacy mogą próbować walczyć o rekordy życiowe. Marokańczyk Hicham Amghar pobiegł już 60:23 – chociaż w ostatnich latach był wyraźnie wolniejszy. Lesiba Mashele z RPA w zeszłym, pandemicznym, roku przebiegł półmaraton w 60 minut i 24 sekundy. Co ważne, dokonał tego w Gdyni, podczas mistrzostw świata w półmaratonie, co oznacza, że niestraszna mu polska pogoda.

Etiopczyk Getaye Gelaw biegał już 61:42, Kenijczyk Edwin Kiptoo – 60:11, a jego rodak Enos Kakopil – 60:17. Edmond Kipngetich – 61:19. Roger Mayio – 61:56. Są to bardzo mocne, solidne życiówki uliczne, a jedynym pocieszeniem dla Polaków może być tylko fakt, że Afrykanie startują często, mogą być zmęczeni, w wielu biegach osiągają wyniki dalekie od rekordów życiowych. W Poznaniu rano będzie też dość chłodno, a biegacze z Afryki nie zawsze znoszą dobrze takie warunki.
Ciekawą historią legitymuje się startująca w biegu kobiecym Dominika Napieraj. Wywodząca się z biegów amatorskich Polka kilka lat temu pobiegła w półmaratonie już 1:12:06, na koncie miała też start w prestiżowej Diamentowej Lidze, na dystansie 5000 metrów. Kontuzje kompletnie wykluczyły ją jednak z biegania. Czy będzie w stanie po latach (i zmianie trenera) wrócić do dawnej dyspozycji? Poza Karoliną, Dominiką i Tabithą na starcie zobaczymy jeszcze kilka mocnych Afrykanek, w tym Etiopkę Weynshet Ansę (1:11:00) oraz jej rodaczkę, Addisalem Belay (1:11:06).
Biegaczom i biegaczkom można kibicować na ulicach Poznania, ale także w transmisji on line, dostępnej w telewizji WTK oraz na stronie organizatora biegu. W trudnym roku, gdy wiele biegów, nawet ze światowego topu, ogranicza elitę, Poznań zawiesza bardzo wysoko poprzeczkę i gromadzi na starcie wyjątkowo mocną obsadę. Wygląda na to, że jest to bieg, który trzeba obejrzeć!