Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt
Kamienie milowe* – stabilizator śródstopia
Pierwsze buty Adidas ze stabilizacją śródstopia. Fot. Adidas
Prawdopodobnie niewielu z Was pamięta uczucie biegu w obuwiu biegowym z lat 80. ubiegłego stulecia. Ówczesne buty posiadały już podstawowe atrybuty nowoczesności. Miały amortyzującą podeszwę, wzmocnioną gumę na spodzie, cholewkę z oddychającą siateczką, itp. Wszystko było fajnie do momentu gdy…
Producenci, chcąc odchudzić but, zaczęli w połowie lat 80. XX w. masowo wycinać środek buta, zostawiając gołą, niczym niewzmocnioną piankę EVA. W czego wyniku buty pozbawione usztywnienia zaczęły wyginać się na boki w niekontrolowany sposób. Przód i tył zdawały się tańczyć kankana – gdy pięta szła w prawo w dół, to palce w lewo do góry. Im twardsza nawierzchnia, im dłuższy bieg – tym boczne przechyły były bardziej dokuczliwe. Pamiętam do dzisiaj ból przeciążonego śródstopia po przebiegnięciu pierwszego w życiu maratonu – właśnie z powodu wygięć butów.
Wzajemne, niekontrolowane skręty pięty i przedniej części buta dla wielu biegaczy stały się istotną wadą nowoczesnych butów. Coś trzeba było z tym zrobić. Pierwszym innowatorem na rynku okazał się niemiecki Adidas. Wykorzystał materiał odporny na permanentne wyginanie o nazwie Hytrel, i tak w roku 1989 powstał system Torsion – pierwszy stabilizator śródstopia.
Podeszwa z systemem Torsion. Fot. Adidas
Tworzyła go skromna (koniecznie w kolorze żółtym), pałeczka z hytrelu, zakotwiczona w rejonie śródstopia buta. Pierwotny Torsion jedynie nieznacznie ograniczył wzajemne skręty buta, ale był kamieniem milowym zarówno pod względem technologicznym, jak i marketingowym. Adidas dzięki systemowi Torsion wypłynął na szerokie wody, dzięki gwałtownie rosnącemu popytowi na swoje buty. Przy okazji warto wspomnieć, że reklamy nowego systemu były jednymi z pierwszych pokazywanych w telewizji polskiej. A że wówczas działały tylko dwa kanały, marka Adidas i jej biegowa konotacja mocno odcisnęły się w świadomości. Posiadanie najnowszego modelu w turkusowym kolorze było w wielu kręgach (niekoniecznie sportowych) elementem prestiżu i niesamowitego lansu.
Co ważne, Adidas nie spoczął na laurach i nieustannie usprawniał swój stabilizator. Współczesny Torsion jest już innym światem. Ma złożoną, przestrzenną konstrukcję, a pojedynczy hytrelowy blok został zastąpiony wieloramienną strukturą wykonaną z lekkiego i elastycznego materiału termoplastycznego. Ten współczesny standard używany jest praktycznie przez wszystkich liczących się producentów i występuje pod różnymi nazwami handlowymi, np. Trusstic w Asics czy Footbridge w Nike*.
Pierwsze buty z systemem Torsion w tym roku doczekały się reedycji. Niemiecka firma wznowiła ich produkcję, nie w kategorii butów przeznaczonych dla biegaczy, a jako model do codziennego użytku, kupowany na fali mody na kiczowaty, barwny styl lat 80. ZX 8000 znów świeci wściekle żółtą belką pomiędzy piętą, a przednią częścią podeszwy.
* Przypominamy cykl „Kamienie milowe, z 2010 roku. Gdy autor pisał te słowa nie było wówczas jeszcze pianki Lunarlon w Nike i Boost w Adidasach, od tamtej pory technologia również się zmieniła. „Kamienie milowe” to ciekawy powrót do przeszłości, dzięki któremu można poznać ewolucję butów biegowych.
Radek Wieliczko, „Kamienie milowe – stabilizator”, Bieganie czerwiec 2010