Sprzęt > Buty do biegania > Sprzęt
Inov-8 x-talon 225 – test
Fot. Magdalena Grzelak
Inov-8 nie ma wieloletniej tradycji w produkcji butów biegowych, ale krótka historia nie przeszkodziła im, żeby ich produkty kojarzyły się z trudnymi warunkami. X-talon 225 to najlepszy przykład do jak podłych warunków ta firma produkuje buty.
Fot. Magdalena Grzelak
Model 225 waży (uwaga!) 225 g, Mimo, że jest najcięższym z całego x-talonowego towarzystwa, to wydaje się jednocześnie najbardziej sportowy za sprawą dopasowania do stopy. But jest wąski i jeśli ktoś używał dawnego x-talona 190, może się solidnie zdziwić.
Fot. Magdalena Grzelak
Poza nazwą i zbliżonym bieżnikiem, to zdecydowanie różne buty. Stary model był szeroki, dawał sporo miejsca palcom. Tutaj jest zupełnie inaczej.
Cały przód stopy jest solidnie trzymany. Czuć, że mamy do czynienia z modelem przeznaczonym do szybkiego biegania. I rzeczywiście, w tym modelu ciężko biegać wolno. Wyrywa się wręcz do przodu i ciśnie aż do ostatnich sił właściciela. Wręcz kupno ich do truchtania, to tylko strata pieniędzy. One kochają prędkość i trudne warunki. Dlatego bardzo je polubiłem.
Wracając do dawnego modelu 190, to olbrzymim zmianom poddana została cholewka. Kiedyś był to rodzaj siatki, który na zgięciu buta ulegał błyskawicznemu zniszczeniu (dzięki czemu but był nieziemsko przewiewny i momentalnie wyciekała z niego woda). 225 poszedł inną drogą, w miejsce siatki zastosowano dość gruby i nieco sztywny materiał, który jest trwalszy. Na minus zmieniła się przewiewność. Pierwszy kontakt z butem nieco zaniepokoił, próby przedmuchania materiały były dość ciężkie. W terenie obawy związane z przewiewnością, a w zasadzie jej brakiem potwierdziły się tylko częściowo. Owszem, buty nie są demonem przewiewności, ale zbyt ciepło robi się dopiero w upalne dni. Bardzo gęsto tkany materiał ogranicza przepływ powietrza, ale ma tą zaletę, że nieco chroni przed wodą.
Fot. Magdalena Grzelak
X-talon 225 w stosunku do swoich lżejszych braci, ma ciut wyższą podeszwę i większy drop, są to jednak różnice raczej kosmetyczne, sięgające 1 mm. Amortyzacja zastosowana w tym modelu jest minimalna. Należy pamiętać o przeznaczeniu butów, a jest nim miękka, grząska nawierzchnia czyli ziemia, błoto, las. Takie podłoże samo w sobie zapewni dobrą amortyzację, więc ta minimalna ilość pianki pod stopą okazuje się wystarczająca (przynajmniej dla osób, które poruszają się dynamicznie).
Podeszwa jest bardzo elastyczna. Stopa w tym bucie więc nie ma odpoczynku, cały czas pracuje i naprawdę potrafi się zmęczyć. Jeśli do tego dodamy niewielki drop wynoszący 4 mm, okazuje się, że buty są bardzo wymagające dla nóg, cały aparat ruchu poddany jest wzmożonej pracy. Osoby, które nie biegały wcześniej w tego typu obuwiu, lepiej niech najpierw kupią coś pośredniego. Rzucenie się na x-talony może skończyć się kontuzją. Jeśli chodzi o czucie podłoża, to jest ono wyjątkowo dobre. Każdy korzeń, szyszka czy kamyk nasze stopy odczują. Dzięki płytce nie jest to jakoś wybitnie uciążliwe, ale jeśli ktoś był przyzwyczajony do wygładzania nawierzchni dzięki grubej piance, to albo musi zmienić przyzwyczajenia, albo nie kupować x-talonów.
Fot. Magdalena Grzelak
Bieżnik jest hardcorowy do bólu. Rzadko rozstawione długie kołki tylko czekają aby wgryźć się w glebę i ją przeorać. Wszędzie tam gdzie jest błoto, glina, trawa i ślisko, to x-talony będą czuły się jak ryba w wodzie. Przyczepność jest porażająca, nawet na mokrej pochyłej trawie można się całkiem pewnie poruszać. Błotniste Bieszczady, Beskidy po deszczu? Wyprowadź x-talony na spacer, a pokażą na co je stać i sprawdzą, czy dasz radę wykorzystać ich możliwości. Bardzo głęboki bieżnik niesie jednak pewne ograniczenia. Ciężko biegać po twardej nawierzchni. Tatry czy Karkonosze będą dla tych butów złym wyborem. Zmęczą stopę, nie zapewnią przyczepności, a na dodatek szybko się zetrą. Bieganie w nich po asfalcie również nie należy do najprzyjemniejszych.
Fot. Magdalena Grzelak
Podsumowanie
X-talony 225, to jedne z moich ulubionych butów do biegania. Nie są może mistrzem trwałości czy przewiewności, ale jestem im w stanie to wybaczyć. Są bardzo dynamiczne, znakomicie dopasowane, ale nie ciasne, elastyczne. ale chroniące jednak stopę przed przeszkodami. Zapewniają trakcję, której większość może pozazdrościć. Są wymagające dla stopy i dla całego aparatu ruchu, ale w tym tkwi ich urok. X-talonów nie kupuje się w ciemno, trzeba wiedzieć czego się chce, mieć jasno sprecyzowane oczekiwania. Wtedy można będzie z tych butów wyciągnąć to, co najlepsze.