W zeszłym roku było tak na dystansie 1500 metrów na bieżni, wcześniej w maratonie oraz półmaratonie. Podczas rozgrywanego w sobotę biegu przełajowego w Edynburgu, Farah przybiegł drugi za Amerykaninem Garrettem Heathem. To jedna z tych rzadkich porażek, tym cenniejsza dla rywala, że w przełajach Mo ma kilka osiągnięć. W 2006 roku był m.in. mistrzem Europy. W sobotę na dystansie 8 kilometrów Heath osiągnął czas 25:29, Farah – 25:31. Amerykanin zastosował bardzo mądrą taktykę. Nie czekał na sam finisz, na którym Faraha trudno pokonać, ale mocno zaatakował już kilometr przed metą. Trasa biegu jest bardzo ciężka, prowadzi po błocie i bardzo stromych wzgórzach. Brytyjczyk nie dał rady utrzymać się na plecach Heatha, który wpadł niezagrożony na metę.
Gerrett Heath jest zawodnikiem mało znanym na świecie, ale od lat jest jednym z czołowych biegaczy amerykańskich. W zeszłym roku zajął 4. miejsce Mistrzostw USA na dystansie 5000 metrów, o niecałą sekundę przegrywając wyjazd na mistrzostwa świata. Jego życiówki imponują: 1:47,26 na 800 metrów, 3:34,12 na 1500 metrów, 13:16,31 na 5000 metrów. Co ważne, Amerykanin jest bardzo skuteczny w biegu przełajowym. W Edynburgu wygrał już w zeszłym roku i dzięki temu na liście osób, z którymi wygrał są takie sławy jak Farah, Kenenisa Bekele, Bernard Lagat czy Asbel Kiprop.