Wydarzenia > Biegi zagraniczne > Wydarzenia
Eindhoven – maraton na wynik
Dla maratończyków-turystów nie jest to miasto marzeń. Do Eindhoven nie jedzie się zwiedzać, choć w trakcie biegu można rzucić okiem wokół trasy. Do Eindhoven jedzie się po wynik. To tu w 2003 został ustanowiony rekord Polski Grzegorza Gajdusa 2:09:23, który przetrwał następne 9 lat. To tu w tym roku ma zadebiutować na królewskim dystansie Leonard Komon, rekordzista świata na 10 i 15 km.
Eindhoven zajmuje siódme miejsce w zestawieniu najszybszych europejskich maratonów. Rekord trasy, 2:05:46, należy do Kenijczyka Dicksona Kiptolo Chumby. A limit czasu na ukończenie biegu wynosi zaledwie 5 godzin.
31 biegów w 55 lat
Z maratonem w Eindhoven to w ogóle jest dziwna sprawa. Bo pierwszy rozegrano w czerwcu 1959 r. Rok później odbyła się druga edycja, a potem impreza na 20 lat zniknęła z kalendarza. Kolejny bieg odbył się w październiku 1982 r. W latach osiemdziesiątych biegano tu maraton co dwa lata i dopiero od 1990 r. maraton w Eindhoven impreza jest rozgrywana co roku. I dlatego 12 października odbędzie się 31. edycja biegu, którego historia liczy… 55 lat! Ot, ciekawostka.
Kolejną ciekawostką jest to, że w Eindhoven także maratończycy amatorzy mogą zostawić swoje napoje i odżywki na poszczególne punkty odżywcze. Butelki oznaczone numerem zawodnika i kilometrem, na którym powinny trafić do biegacza, można zostawiać w Biurze Zawodów od piątku do niedzieli rano włącznie.
Dwa razy wokół miasta…
Eindhoven jest co prawda piątym co do wielkości miastem Holandii, ale to nie znaczy, że jest rozległym ośrodkiem. Około dwudziestokilometrowa pętla, na której rozgrywany jest bieg, opasuje praktycznie całe centrum. Trasa jest dość płaska, nie licząc kilku mostków, a dwie pętle powodują, że wolniejsi biegacze mają okazję podziwiać tych najszybszych na finiszu. W maratonie bierze udział ok. 1500 osób. Tak, dzisiaj możemy to napisać – w Warszawie jest więcej wolontariuszy niż maratończyków w Eindhoven. Jednak w połączeniu z towarzyszącym półmaratonem (ok. 7,5 tys. biegaczy), biegiem na 5 km (ok. 4 tys. startujących), minimaratonem i sztafetami tworzy się w tym południowoholenderskim mieście całkiem spora impreza biegowa.
Zapisy zamknięte, ale jest last minute
W tegorocznej edycji maratonu w Eindhoven rejestracja online już została zamknięta, ale można jeszcze próbować zapisać się podczas maratońskiego expo, które zaczyna się już w piątek, 10 października. Wpisowe wtedy wyniesie 54 EUR (wcześniej – 47 EUR). Dodatkowo można dokupić koszulkę techniczną (17 EUR) oraz udział w pasta party (15 EUR).
Eindhoven dla turysty
A co można robić w Eindhoven oprócz biegania? No, cóż. Mimo długiej historii, miasto nie jest rajem dla miłośników zabytków i starej architektury. Burzliwe dzieje sięgające XII wieku nie pozostawiły trwałych śladów. Ostatecznych zniszczeń starej zabudowy dokonała II wojna światowa, a zburzone kamienice i inne zabytki zastąpione zostały budowlami ze szkła i metalu. Co można zwiedzić? Na pewno Muzeum Philipsa, w którym poznamy historię elektryczności i żarówek oraz firmy Philips. Muzeum znajduje się w budynku, w którym niegdyś mieściła się pierwsza fabryka koncernu. Na obrzeżach Eindhoven znajduje się zabytkowy choć nadal działający młyn wodny z XIII wieku. Po samym maratonie warto się udać do Parku Genneper. Obok licznych ścieżek rowerowych i alejek spacerowych, na terenie parku mieszczą się m.in. pływalnia Tonglereep, aquapark, Ice Sport Center oraz Muzeum Historyczne na wolnym powietrzu.
De Lage Landen Marathon Eindhoven 2014
12 października 2014 godz. 10.00.
Więcej informacji na: www.marathoneindhoven.nl