Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Caster Semenya szykuje się na rekord świata
Podczas gdy IAAF przygotowuje się do wprowadzenia nowych reguł poziomu testosteronu w biegach, kontrowersyjna Caster Semenya protestuje oraz usiłuje pobić wcześniej rekord świata w biegu na 800 metrów.
W listopadzie kobiece biegi czekają upragnione przez wielu zmiany: wprowadzone zostaną limity poziomu testosteronu dla kobiet. W praktyce wyeliminuje to przewagę, które obecnie posiadają biegaczki trans-gender, posiadające cechy obu płci. Sprawa dotyczy przede wszystkim afrykańskich medalistek w biegu na 800 metrów z Igrzysk w Rio de Janeiro z roku 2016: Caster Semenyi z RPA, Francine Niyonsaby z Burundi oraz Margaret Wambui z Kenii. Przypomnijmy, że 5. miejsce w tych kontrowersyjnych Igrzyskach zajęła Polka Joanna Jóźwik.
Przez kilka lat biegaczki z poziomem testosteronu przekraczającym poziom spotykany u większości kobiet rządziły światowymi biegami średnimi, przede wszystkim na dystansie 800 metrów. Od przyszłego sezonu sytuacja ma się zmienić i same zainteresowane są tego w pełni świadome. Caster Semenya, która do tej pory ignorowała wszelkie pytania o jej kondycję fizyczną, ogłosiła, że ma zamiar zaskarżyć nowe przepisy i walczyć w sądzie o prawo startu bez poddawania się kuracji hormonalnej. Do tego w istocie sprowadzają się nowe przepisy – jeśli biegaczka posiadająca cechy obu płci chce startować w zawodach kobiet, będzie musiała lekami zbić poziom testosteronu do tolerowanych poziomów.
Jednocześnie Semenya póki może, startuje na całego i próbuje osiągnąć jak najlepsze wyniki, zanim nowe przepisy wejdą w życie. Jej celem jest przede wszystkim atak na rekord świata w biegu na dystansie 800 metrów, wynoszący 1 minutę 53 sekundy i 23 setne. Jej posiadaczką jest od 1983 roku Jarmiła Kratochwilowa, reprezentująca Czechosłowację. W ostatnich zawodach Diamentowej Ligi w Paryżu Semenya mocno zbliżyła się do tego czasu, przebiegając dwa okrążenia stadionu w 1:54,25. To rekord RPA oraz rekord Diamentowej Ligi, nadal jednak do rekordu świata brakuje ponad sekundy. Co ciekawe, Semenya osiągnęła ten czas bez pomocy „zająców”, biegnąc samotnie od startu do mety. Wspiera to nieco jedną ze spiskowych teorii lekkiej atletyki: że Caster Semenya od dawna mogła biegać znacznie szybciej, tylko oszczędzała się, żeby nie pobiec ZBYT szybko i tym samym nie przyspieszyć wprowadzenia w życie przepisów o poziomie testosteronu. Obecnie, gdy przepisy wiszą w powietrzu, przestaje się hamować i próbuje zbić rekord do poziomów niedostępnych dla całej reszty kobiet.
Pikanterii sprawie dodaje fakt, że aktualny rekord świata w biegu na 800 metrów z dużą dozą prawdopodobieństwa był uzyskany przy użyciu niedozwolonych środków dopingujących, podobnie jak kilka innych najlepszych w historii wyników na tym dystansie. Jarmiła Kratochwilowa biegała w czasach sterydowej dominacji biegaczek z NRD, sama reprezentowała kraj komunistyczny i jej sylwetka wskazywała na duże prawdopodobieństwo użycia sterydów anabolicznych. W świecie sportu powszechnie uważa się, że nie jest to uczciwy rekord. Podobnie obecnie wielu sądzi o wynikach Caster Semenyi. Stoimy więc przed szatańskim dylematem: czy lepszy jest wynik uzyskany prawdopodobnie na sterydach czy taki przez kobietę z naturalnym, ale niedozwolonym poziomem testosteronu? Tego typu pytania z pewnością nie przyczyniają się do zwiększenia popularności kobiecego biegania, w momencie, gdy większość kobiet nie ma cienia szans na zbliżenie się do rekordowych czasów. Obecny rekord ma już 35 lat, a jeśli Caster Semenya go poprawi, kolejny może przetrwać jeszcze dłużej.