Wydarzenia > Aktualności > Ludzie > Elita biegaczy > Ludzie > Wydarzenia
Biegi średnie kobiet na świecie w 2015 – podsumowanie
30 sierpnia 2015, Pekin. Genzebe Dibaba celebruje zdobycie brązowego medalu w biegu na 5000 m w Mistrzostwach Świata w Lekkoatletyce. Fot. Alexander Hassenstein/Getty Images
Przedstawiamy dziś sytuację na świecie w kobiecych biegach średnich, w których czego jak czego, ale emocji ostatnio nie brakuje. Rekord świata, wielkie biegi, ale i seryjne afery dopingowe oraz podejrzenia rywalek, że największe gwiazdy konkurencji są… mężczyznami. Co najciekawsze dla kibiców, w światowej czołówce jest Polka, Joanna Jóźwik.
Kobiece 800 metrów od wielu lat jest w kryzysie. To jedna z najbardziej dotkniętych niesławą konkurencji w światowej lekkiej atletyce. Kolejne czołowe zawodniczki łapane są na dopingu i dyskwalifikowane. Obecnie dochodzenie dotyczy Rosjanki Marii Sawinowej, mistrzyni olimpijskiej z 2012, mistrzyni i wicemistrzyni świata oraz mistrzyni Europy. Prawdopodobnie zostanie skazana, a tytuły odebrane. 800 metrów kobiet od lat cierpi więc na brak wyraźnej gwiazdy, rozpoznawalnej i dalekiej od podejrzeń o doping.
Co więcej, konkurencją wstrząsały też skandale związane z wątpliwościami dotyczącymi płci biegaczek. Mistrzyni świata Caster Semenya musiała poddać się leczeniu hormonalnemu, wcześniej krążyły niezdrowe plotki o poprzednich wielkich gwiazdach: Kenijce Pameli Jelimo oraz Mozambijce Marii Mutoli. Dodajmy, że rekord świata na 800 metrów liczy już ponad 30 lat i dość powszechnie uważa się, że Jarmiła Kratochwilowa z Czechosłowacji uzyskała go dzięki używaniu sterydów. Rekordzistka świata w hali, Słowenka Jolanda Ceplak, także została skazana za doping. Czy może istnieć konkurencja o gorszym wizerunku?
Sezon 2015 był kolejnym kryzysowym, z dość przypadkowymi medalistkami mistrzostw świata. Co więcej, najlepszy wynik na świecie, nieuwzględniony w tabelach, uzyskała Etiopka Genzebe Dibaba… podczas finiszu biegu na 1500 metrów. Ostatnie dwa okrążenia pokonała w czasie 1:56,90 – odrobinę szybciej niż oficjalna najszybsza na świecie, Kenijka Eunice Sum.
Sum dominuje na świecie w ostatnich latach, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę prawdopodobną dyskwalifikację Sawinowej, która w tym roku nie startowała w ogóle. W najważniejszym starcie sezonu, mistrzostwach świata w Pekinie, Kenijka jednak nie zachwyciła. Zdobyła tylko brązowy medal. Mistrzynią została Białorusinka Marina Arzamasowa, co w świetle seryjnych wpadek biegaczek z krajów byłego ZSRR nie wygląda zbyt dobrze. Nawet jeśli Arzamasowa jest jedną z nielicznych Białorusinek biegających na czysto, jej wizerunek jest na świecie słaby, właśnie ze względu na kolejne skandale dopingowe. Kibicom trudno uwierzyć, że właśnie ona jest tą jedyną uczciwą zawodniczką. Drugie miejsce zajęła w Pekinie zupełnie niespodziewanie piękna Kanadyjka Melissa Bishop.
Dodajmy jeszcze, że wysokie, siódme miejsce mistrzostw świata wybiegała nasza Joanna Jóźwik, która z czasem 1:58,35 jest 11. zawodniczką świata w tabelach wynikowych roku 2015 oraz piątą Europejką.
1500 metrów
Tak jak 800 metrów kobiet jest w straszliwym kryzysie, tak rok 2015 był rekordowo mocny na dystansie niemal dwukrotnie dłuższym. Nie tylko padł rekord świata, ale jego posiadaczka wydaje się kryształową postacią wśród byłych gwiazd 1500 metrów. Do tej pory rekord świata należał do Chinki, a w czołówce listy wszech czasów były głównie mocno podejrzane biegaczki z byłego ZSRR, NRD czy Rumunii. Etiopka Genzebe Dibaba do tej pory nie była podejrzewana o żadne szczególne występki, a jej atutem jest niesamowite pochodzenie – jej dwie siostry są medalistkami mistrzostw świata, a jedna z nich, Tirunesh, pozostaje aktualną rekordzistką świata na 5000 metrów.
Genzebe Dibaba w minionym sezonie kompletnie zdominowała światową czołówkę. Już w poprzednich latach pokazywała przebłyski sportowego geniuszu, ale dopiero w 2015 udało się jej uzyskać stabilną formę przez cały sezon. 17 lipca w Monaco uzyskała fenomenalny rekord świata – 3:50,07. Niewiele zabrakło do złamania magicznej granicy 3:50 i Etiopka z pewnością jest do tego zdolna. Oprócz rekordu zdecydowanie pokonała też rywalki podczas mistrzostw świata w Pekinie, przebiegając ostatnie 800 metrów szybciej niż jakakolwiek biegaczka na świecie same 800 metrów. Pokazuje to, że Genzebe ma potencjał także na poprawienie rekordu świata na dystansie krótszym.
Za plecami Etiopki także działo się wiele. Podczas biegu w Monaco padł grad fantastycznych wyników, dawno niewidzianych na światowych stadionach. Sifan Hassan, reprezentująca Holandię, ale pochodząca także z Etiopii, wybiegała rekord kraju z czasem 3:56,05. Na mistrzostwach świata była trzecia, za kolejnym fenomenem: Kenijką Faith Kipyegon, byłą mistrzynią świata juniorów. Jeśli dodamy, że czwarte miejsce mistrzostw świata zajęła Etiopka Dawit Seyaum, a szóste pochodząca z Etiopii, ale reprezentująca Szwecję Abeba Aregawi, otrzymamy obraz kompletnej dominacji Afryki, a szczególnie Etiopii. Od dawna mówiło się o tym, że jeśli Afrykanki zaczną na serio trenować biegi średnie, zdominują je podobnie jak biegi długie. I to się chyba dzieje.
Nie znaczy to jednak, że biegaczki z innych kontynentów oddają łatwo skórę. Trenująca w stajni Alberto Salazara Amerykanka Shannon Rowbury pobiła rekord kraju i kontynentu znakomitym wynikiem 3:56,29. Blisko za jej plecami była rodaczka Jenifer Simpson, zwyciężczyni Diamentowej Ligi w sezonie 2014 oraz Brytyjka Laura Muir. Wszystkie te wyniki uzyskano podczas fenomenalnego biegu w Monaco.
Wysokie, 8. miejsce mistrzostw świata zdobyła Polka Angelika Cichocka, która w podsumowaniu sezonu jest 18. biegaczką świata.
Najszybsze na świecie:
800 metrów
1. Eunice Sum (Kenia) – 1:56,99
2. Melissa Bishop (Kanada) – 1:57,53
3. Marina Arzamasowa (Białoruś) – 1:57,54
4. Francine Niyonsaba (Burundi) – 1:57,62
5. Rose Almanza (Kuba) – 1:57,70
1500 metrów
1. Genzebe Dibaba (Etiopia) – 3:50,07
2. Sifan Hassan (Holandia) – 3:56,05
3. Shannon Rowbury (USA) – 3:56,29
4. Jennifer Simpson (USA) – 3:57,30
5. Laura Muir (Wielka Brytania) – 3:58,66
Link do tabel najszybszych na świecie po kliknięciu.