Wydarzenia > Aktualności > Wydarzenia
Bieg Ursynowa – mistrzostwa Polski na 5 km [Podsumowanie]
Start Biegu Ursynowa. Fot. Piotr Dymus
Mistrzostwa Polski na 5 kilometrów, które odbyły się w ramach 9. Biegu Ursynowa rozegrały się w upale. W związku z tym wyniki były słabsze niż w latach poprzednich, ale rywalizacja pozostała zacięta.
Szeroka i płaska trasa zachęcała do szybkiego biegania, ale temperatura zdecydowanie nie. W pełnym słońcu było grubo ponad 30 stopni i większość uczestników nie była w stanie utrzymać równego tempa do końca. Podobnie wyglądało to w gronie profesjonalistów. Do półmetka dobiegła jeszcze spora grupa, w której najbardziej aktywni byli: Artur Kern i Emil Dobrowolski. Tempo oscylowało między 2:55-2:50/km, a z czołówki stopniowo odpadały kolejne osoby.
Ostatecznie jako pierwszy na metę wpadł Artur Kozłowski, który popisał się długim, mocnym finiszem i osiągnął czas 14:21. Artur ma w maratonie życiówkę 2:10:58, ale zdecydowanie więcej sukcesów na dystansach krótszych. Dwukrotnie był mistrzem Polski na dystansie 10 km na ulicy, wygrał też 5000 metrów na bieżni w 2009. W zeszłym roku w tym samym biegu był drugi, ale z czasem o wiele szybszym – 14:06. Warunki wtedy były jednak znacznie bardziej sprzyjające szybkiemu bieganiu.
Artur Kozłowski na mecie Biegu Ursynowa. Fot. Piotr Dymus
Artur Kozłowski to długodystansowiec, który stoi nieco w cieniu bardziej znanych kolegów, takich jak Szost, Chabowski czy Giżyński. Składa się na to kilka przyczyn – jest to raczej cicha osobowość, nie szukająca rozgłosu, do tego pochodzi z małego Sieradza i przez większą część sezonu pozostaje poza zainteresowaniem kibiców i mediów. Do tego w ostatnich latach miał problemy z kontuzjami, nie kończył biegów. Sezon 2015 ma na razie udany – trzecie miejsce w mistrzostwach Polski w maratonie, teraz pierwsze na 5 km.
Na drugim miejscu finiszował typowy maratończyk, Emil Dobrowolski, z wynikiem 14:26. To dla niego spory sukces, bo Emil nigdy nie był biegaczem szybkim na krótkich dystansach. Dość powiedzieć, że najlepsze jego miejsce w historii na piątkę to do tej pory dziewiąte w mistrzostwach Polski na bieżni w 2012. W tym roku zajął 4. miejsce w mistrzostwach Polski w maratonie.
Na trzecim miejscu chyba najbardziej uniwersalny z polskich zawodników – Artur Kern – 14:29. Najbardziej znany z halowego rekordu Polski na dystansie 5000 metrów, na co dzień prowadzi sklep biegowy w Lublinie. Startuje na dystansach nawet tak krótkich jak 800 metrów, a równocześnie tak długich jak Comrades Marathon, na dystansie ponad 90 kilometrów. Swobodnie łączy bieganie na bieżni z ulicą, tydzień wcześniej był drugi w biegu na 3000 metrów podczas memoriału Żylewicza w Gdańsku.
Kolejne miejsca w Biegu Ursynowa przypadły znanym biegaczom, którzy gorzej znieśli upał lub sam dystans. Czwarty Mariusz Giżyński – 14:30, znany maratończyk z Warszawy. Piąty – Marek Kowalski z Żukowa, zeszłoroczny brązowy medalista mistrzostw Polski na 10 000 metrów, w zeszłym roku na 5 km siódmy. Na szóstym miejscu kolejny maratończyk, Błażej Brzeziński. Na siódmym – mistrz Polski w półmaratonie, Adam Nowicki ze Szczecina. Zarówno Błażej, jak i Adam to żołnierze zawodowi. Jest nim także ósmy na mecie Tomasz Grycko z Władysławowa.
Na dziewiątym – Michał Kaczmarek, w ostatnich latach maratończyk, również żołnierz, mieszkający na stałe w Warszawie i trenujący tu biegaczy. Na dziesiątym kolejny wojskowy – Artur Olejarz. I wreszcie 11. miejsce – znany i utytułowany maratończyk, Arkadiusz Gardzielewski. Można rzec, że obsada biegu była mistrzowska, chociaż czasy niekoniecznie. Pogoda na pewno jednak nie ułatwiła biegaczom zadania.
Dominika Nowakowska była w tym roku bezkonkurencyjna. Fot. Piotr Dymus
KOBIETY
W rywalizacji kobiet bieg wyglądał zupełnie inaczej niż u mężczyzn. Nie było zwartej grupy na czele. Od początku bieg prowadziła Dominika Nowakowska, zdecydowana liderka. Na półmetku miała 30 sekund przewagi nad biegaczkami walczącymi o pozostałe miejsca na podium. Nic jednak dziwnego, Dominika życiówką zdecydowanie górowała nad resztą stawki, jej najlepszy czas na bieżni to 15:16,11 – wynik, który dał kwalifikacje na mistrzostwa świata na tym dystansie.
Dominika dobiegła do mety w czasie 16:07. O drugie miejsce walczyło zażarcie kilka kobiet, najszybsza na finiszu okazała się relatywnie mało znana, Ewa Chreścionko z Otwocka – 16:51. Rok temu w tym samym biegu była czwarta. Ewa jako jedna z nielicznych poprawiła w Warszawie życiówkę – rok temu pobiegła 16:56, 5 sekund wolniej.
Na trzecim miejscu Izabela Trzaskalska, brązowa medalistka mistrzostw Polski w maratonie, a w zeszłym roku najszybsza Polka Maratonu Warszawskiego. Jej wynik na mecie to 17:01. Na czwartym – Izabela Parszczyńska – 17:05, żona jednego z najlepszych polskich biegaczy Łukasza Parszczyńskiego. Na piątym – zeszłoroczna mistrzyni Polski na 10 000 metrów, Marta Krawczyńska – 17:26. I wreszcie na szóstym – tegoroczna brązowa medalistka na 10 000 metrów, Angelika Mach z Biłgoraja.
Pełne wyniki można obejrzeć po kliknięciu w link.